piątek, 7 sierpnia 2015

Rozdział 9

 Nie tęsknij.~Amy~

Źle się czułam jadąc na tą imprezę. Napewno nie będę tam pasowała. Wogóle niewiem czemu się zgodziłam najwyraźniej umie mnie podejść. Mam nadzieję , że chociaż trochę się z nimi dogadam.

~Justin~

Poszedłem do niej aby ją przeprosić, ona też to zrobiła. Wytłumaczyła mi dlaczego się tak zachowała, było mi jej strasznie żal. Zrozumiałem wtedy jak wrażliwą osobą jest. Pod jej codzienną skorupą zadziornej dziewczyny kryje się osoba , która jest nieszczęśliwa w swoim życiu. Nie dam jej już przez siebie płakać. Dziś się nią zaopiekuje i nie pozwolę, żeby dotknął jakikolwiek facet niż ja. W tym stroju wygląda naprawdę seksownie i kuszaco. Przerwałem swoje przemyślenia w chwili,kiedy podjechaliśmy pod dom mojego kumpla-Taylora. Wyszedłem z samochodu i otworzyłem drzwi Amy. Chwyciłem jej dłoń i weszliśmy do budynku. Już od progu można było wyczuć odór alkoholu i przepoconych ludzi. Odrazu poszliśmy do barku po coś do picia , a już po chwili był koło nas nie kto inny jak Taylor.
- Siema stary dawno się nie widzieliśmy.

~Amy~

Po wejściu do budynku dołączył do nas znajomy Justina, który był bardzo przystojny. Był wysoki, miał ciemne włosy i niebieskie oczy.
- No siema stary! Dawno się nie widzieliśmy.- powiedział miły chłopak.
- Dopiero wróciłem , ciebie też miło widzieć.
- A kim jest ta piękna pani obok ciebie?- zapytał z uśmiechem.
- Właśnie Amy,to jest Taylor- mój kumpel.
- Miło mi cię poznać.- powiedziałam.
- Mi ciebie też, a teraz bawcie się dobrze,a ja idę sprawdzić czy mój dom nadal jest w całości.
- Spoko.

~Justin~

Wydaję mi się, że Taylor polubił Amy. Tak wogóle może zapytam kto jej nie lubi,będzie prościej. Ma cudowny charakter , który liczy się dla mnie najbardziej. Postanowiłem zaproponować jej drinka.
- Czego się napijesz?- zapytałem
- Co proponujesz?
- Zajmę się tym, a ty tu na mnie zaczekaj i za bardzo.
- Nie masz się o co martwic-usmiechneła się do mnie.
Poszedłem po drinki,a gdy wróciłem po chwili ona rozmawiała z jakimś kolesiem. Był obleśny, a we mnie coś zawrzało. Przemówiła przeze mnie zazdrość. Ta dziewczyna odurza mnie jak najgorszy narkotyk. Co?!- co ja pieprze , przecież to nie możliwe. Podszedłem do nich, podając jej drinka. Objąłem ją w pasie na co ona popatrzyła na mnie zdziwiona.
- Sory stary, ale ona jest ze mną.- postanowiłem mieć Amy tylko dla siebie. Nieważne jak egoiztycznie to brzmi.
- Sory , nie miałem pojęcia.- odszedł.
Amy się do mnie usmiechnęła, co odwzajemniłem.
- No co?- zapytałem.
- Jesteś zazdrosny?
- Skądże! -broniłem się. - Chodźmy tańczyć.
Z powrotem chwyciłem jej dłoń, a ona w między czasie wypiła drinka i po chwili byliśmy na środku parkietu. Położyła swoje dłonie na mojej szyi, ja za to położyłem swoje dłonie na dolnej części jej pleców. Zaczęliśmy poruszać się w rytm muzyki. Aby czuć się świetnie z Amy,nie muszę pić żadnych drinków.

~Amy~

Byłam rozbawiona faktem jak Justin spławił tego biednego chłopaka. Chciał tylko porozmawiać, ale to było takie słodkie z jego strony, że powiedział że przyszłam tu z nim. A gdy zaczliśmy tańczyć to dopiero było niesamowite. Nasze ciała pasowały do siebie jak dwie połówki pomarańczy. Nie, koniec nie mogę tak myśleć, bo się zakocham,a on na pewno tego nie odwzajemni,a może jednak. Narazie do tego nie doszło,więc mogę być spokojna. Jedynie co zaczynam go coraz bardziej lubić,ale tylko dla tego, że uczę jego brata. Chyba za dużo myślę, narazie chce się cieszyć jego cudownym dotykiem. Po chwili muzyka ucichła, a my nadal tańczyliśmy. Dopóki do mikrofonu nie podszedł Taylor oznajmiajac, że rozpoczyna się karaoke. Niestety uważam , że nje umiem śpiewać, więc postanowiłam to sobie odpuścić. Za to na scenę został wezwany Justin. Byłam ciekawa jak on śpiewa to może was zdziwi, ale lubie słuchać śpiewających mężczyzn. Nie mówiłam tego wcześniej, ale Austin też nieźle śpiewa. Nie raz śpiewał mi przed snem.

~Justin~

Gdy Taylor zaprosił mnie na scenę myślałem , że go zabije. Miałem odpoczywać w towarzystwie Amy, a nie śpiewać. Kocham to robić, ale moje struny głosowe czasami mają dość, a szczególnie po tak długiej trasie. Postanowiłem zaśpiewać tylko jedną piosenkę dedykowana Amy. Czasami zastanawiam się, czy ona wogóle wie kim jestem bo zachowuje się zupełnie normalnie. Jeśli nie wie to chce żeby ta chwila trwała jak najdłużej. Widzę po jej zachowaniu , że ma gdzieś moje pieniądze. Spotkałem na swojej drodze wiele dziewczyn, które chciały mnie tylko wykorzystać, lecz w porę to zauważyłem. Nie chętnie puściłem dłoń Amy aby mogła usiąść, sam poszedłem na scenę. Zaczęły rozbrzmiewać pierwsze dźwięki piosenki mojego ulubionego rapera Drake'a. Cały czas patrzyłem na Amy, która miała łzy w oczach. Uwielbiam sprawić, że gdy śpiewam inni się wzruszają. Po 4 minutach wróciłem do niej. Znów zaczęliśmy tańczyć, ale zanim tonastąpiło, Amy mocno się we mnie wtuliła , dziękując za tą piosenkę.

~Amy~

Jeszcze nikt dla mnie tak nie śpiewał jak zrobił to Justin. To było niesamowite przeżycie. Po chwili do mnie wrócił, a ja odrazu go przytuliłam,  aby mu podziękować. On oczywiście odwzajemnił  i znów zaczęliśmy tańczyć. W pewnym momencie on mnie o coś zapytał, a ja spojrzałam w jego czekoladowe oczy. Pojawił się w nich ten niesamowity błysk. Po chwili zbliżył swoją twarz do mojej tak,że czułam jego oddech na swoich ustach, później już tylko musnał je swoimi ustami. Przez moje ciało przeszedł dreszcz. Po chwili odsunął się na moment, ale tym razem ja ponownie dotknęłam jego miękkich warg.


--------------------------------------------

Mamy kolejny rozdział! Mam nadzieję, że jeszcze ktoś tu jest i będzie mi towarzyszyć do końca. Kocham was <3
Do następnego :-)
Pozdrawiam xoxo


2 komentarze:

  1. Awwww boże jakie to było słodkie juz nie mogę doczekać się next ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy